wtorek, 24 grudnia 2013

Prolog

Dwoje młodych przyjaciół siedziało pod wielkim klonem, delektując się lekkim sierpniowym wiaterkiem. Nic do siebie nie mówili. W około nich rosła łąka pełna kwiatów, na której owe drzewo było jedynym na tej polance. Miało ono około 30 lat. Dziewczyna wpatrywała się w szpiczaste liście klonu, które błyszczały w blasku zachodzącego słońca.
Przed nimi rozpościerał się widok na całe miasto. W centrum znajdował się ratusz, a w około niego takie budynki jak szpital czy poczta oraz masa sklepów. Z oddali był widoczny ruch pojazdów. Była to bowiem sobota, dzień, w którym mieszkańcy Wierci Dębu uwielbiali robić zakupy. Zazwyczaj zaczynały się po obiedzie od kolejki w piekarni po chleb, która często sięgała aż drzwi wejściowych albo i dalej, a kończyła na kolacji w restauracji ratuszowej. Zbliżał się właśnie ten ostatni etap. Na ulicach tłumy zaczęły się zmniejszać, a dźwięk klaksonów ucichł.

Wiatr zaczął się wzmagać.
-Wracamy? - zaczął chłopak.
-Jeszcze... jeszcze chwila... - odparła dziewczyna, przeczesując włosy ręką. Nie chciała odchodzić z tego miejsca, czuła się tam wolna. Z żalem podniosła swą torebkę i razem ruszyli ścieżką w stronę swych domostw.
Szli w ciszy, mijając po drodze drzewa, krzewy i polne kwiatki, z których niedługo jesień jak co rok zbierze swoje żniwo. Dziewczyna zatrzymała się na chwilę.
- O co chodzi? - spytał chłopak, spoglądając na szopę Kasów, która znajdowała się w oddali.
- Nic, po prostu niedługo koniec wakacji, więc chce się jeszcze nacieszyć wolnością. - odparła.
-No tak... ruszajmy już do domu.


________________

Witajcie!

Zgodnie z obietnicą notka jest. Może trochę krótka i późno xD, jednak rozdział będzie o wiele dłuższy ;D
Tak, więc zapraszam, do czytania komentowania i przede wszystkim Wesołych Świąt!


Pozdrowienia.

8 komentarzy:

  1. Wszyscy wiedzą, że jestem zabiegana i długich rozdziałów nie lubię, dlatego prolog dla mnie w sam raz :).
    Co do samej treści, wiele powiedzieć nie mogę - bo i w zasadzie nie ma na razie o czym: ot, leżakowanie, smuteczek i przechadzka.
    Językowo nie jest źle, ale brakuje sporo przecinków. Nie będę wyliczać, bo mamy wigilię i nie bardzo mi się chce. Ale dobra rada: lubisz czytać książki? Nie tylko powieści, mam nadzieję. Pamiętam, że kiedy miałam problemy z interpunkcją, wystarczyło poczytać sobie słownik interpunkcyjny do poduszki. Nie, to nie żart. Nie czytać od deski do deski - tylko raz na jakiś czas strzelić sobie w jakąś stronę, skupić się na przykładzie. Sama do tej pory czasem tak robię, bo wątpliwości miewam. Pewnie sama nie wiem, że popełniam jeszcze sporo błędów.
    To nie złośliwie, tylko żebyśmy wszyscy stawali się lepsi: i ja, i ty, i inni także. Gwarantuję ci, że będzie się to czytać o niebo lepiej :).
    No, lecę. Poinformuj mnie, jak coś nowego będzie, jeśli to nie problem. Czekam i pozdrawiam.
    Wesołości życzę :D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za uwagi, na bieżąco te błędy co widzę, to poprawiam.

      Usuń
  2. No hej, White ;p
    Całkiem fajny prolog^^ Mam nadzieję, ze szybko dodasz pierwszy rozdział, bo bo nie mogę się doczekać, co wymyślisz.
    Może jakiś rzut siekierą? xD Najlepiej w głowę haha ;D nie no żart -> czy aby na pewno? ;D
    Życzę weny i pozdrówki ;3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dodam, dodam szybciej niż myślisz xD
      "Może jakiś rzut siekierą? xD Najlepiej w głowę haha ;D" ==> zobaczymy co da się zrobić ;P

      Usuń
  3. Uhuhu, fan anime c:

    Prolog nie pozostawia wiele do życzenia, ale mam nadzieję, że kolejne rozdziały będą o wiele ciekawsze i o wiele rozbudowane.

    Powodzenia w pisaniu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj będą dłuższe :P

      Fan anime, no tak, ale znam większych xd

      Usuń
  4. Cholera, spędzilem chyba dziesięć minut na pisaniu komentarza, po czym nie udało mi się go wysłać (internet mi się rozłączył).
    W skrócie: widać potencjał, niemniej mam parę zastrzeżeń. Unikaj mieszania czasów ("zakupy zaczynały się" a "kolejka sięga" zamiast "sięgała"), nie twórz hurtowo prostych zdań typu: "Był ładny dzień. Na polanie rosło drzewo. Pod drzewem siedział chłopak.", nie rozbijaj niepotrzebnie opisów (zamiast "Szli w ciszy. Po drodze mijali drzewa, krzewy i polne kwiatki, z których niedługo jesień jak co rok zbierze swoje żniwo." lepiej napisał: "Szli w ciszy mijając po drodze....").
    Nie pomyśl tylko czasem, że skoro to wszystko wypisuję, to znaczy, że mi się nie podobało. Jest dokładnie odwrotnie. Przyjemnie się to czytało, mimo skromnych rozmiarów. Jeśli trochę popracujesz nad tymi szczegółami, to całość będzie naprawdę na bardzo dobrym poziomie.
    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W miarę poprawiam to co widzę.
      Dzięki za uwagi, bardzo mi są potrzebne :)
      Dają chęć do dalszego pisania :D

      Usuń